niedziela, 29 czerwca 2014

WHO zaleca 35 decybeli w klasach

"Świat Organizacja Zdrowia, WHO (ang. World Health Organization) rekomenduje poziom hałasu w klasach zbliżony do tego, który możemy znaleźć w bibliotece - 35 decybeli" (blog.ted.com). Szukając rozwiązań problemu hałasu w poście Słuchawki w otwartym biurze (ang. open space) na mojebiuro.org zamieściłem wyniki informację z badań nad wpływem hałasu produktywność, która może obniżyć się nawet o 66%.

Kilka kolejnych interesujących faktów:
  1. Tylko w Europie hałas kosztuje ponad 30 miliardów dolarów rocznie.
  2. Kiedy możesz słyszeć kogoś, gdy czytasz lub piszesz, Twoja wydajność nawet o 66%.
  3. Wzrost jedynie o 20 decybeli hałasu lotniczego może opóźnić czytanie uczniów nawet o 8 miesięcy.
  4. 50% nauczycieli doświadczyło utraty głosu ze względu na mówienie podczas hałasu w szkole.
  5. 3% przypadków zatrzymania krążenia w Niemczech wynikało bezpośrednio z hałasu.
  6. Hałas może przyczyniać się nawet do przestępstwa.
Hałas w bibliotece (30 dB), cichym biurze (50 dB), w głośnym biurze (65 dB), a Komisja Europejska rozważa obowiązkowe wprowadzenia ochrony słuchu od 65 dB (Building in Sound, BIAMP Systems Whitepaper).

piątek, 20 czerwca 2014

Nowa pracownia – czy bezpieczna!

Ostatnio miałem możliwość przyglądnąć się nowo powstałej pracowni internetowej w jednej z bibliotek. Pracownia jest finansowana ze środków Unii Europejskiej.  Nowe komputery, super monitory, estetyczne wykonanie, nowoczesne biurka – ale czy do końca bezpiecznie?

Mimo iż pomysł na informatyzacje małych miejscowości jest kapitalny, to niestety wykonanie nie do końca. Jak zauważyłem użytkownicy, którzy korzystali z komputerów nie mieli możliwości jakiejkolwiek regulacji siedziska, brak było możliwości regulacji wysokości i pochylenia monitora. To wszystko sprawiało że jeden użytkownik aby korzystać musiał być przygarbiony (wysoki), a kolejny musiał siadać na swojej nodze (niski). W krześle brakowało oparć na ręce, a blaty były za krótkie więc wszyscy użytkownicy trzymali ręce „w powietrzu” – czy na pewno jest to dobry kierunek nowoczesnego korzystania z biurka?

Korzystajmy z nowoczesnych, ale bezpiecznych mebli!

niedziela, 8 czerwca 2014

Nic o nas bez nas

Kontynuując badania nad koncepcją Marii Montessori - Szkoły potrzebują więcej wolności, nie takie ustrojstwo jak biurko - znalazłem książkę "Nic o nas bez nas" (ang. Nothing About Us Without Us) autorstwa Davida Wernera.
W rozdziale czwartym książki profesora Wernera odnajdujemy przykłady zastosowania krzesła z pochylonym do przodu siedziskiem, które pomogły dzieciom niedorozwiniętym. Np. eksperyment z Toño polegał na podkładaniu książek pod siedzisko jego krzesła. Przy jednej książce głowa chłopca wciąż opadała, ale przy drugiej - niesamowita rzecz - ciało Toño stopniowo wyprostowało się i podniósł głowę.
Podobnie jak Toño opóźniony w rozwoju był Edgar. Edgar siedział z głową spuszczoną do przodu, zupełnie niezaangażowany w otaczający go świat. Zespół PROJIMO spróbował ten sam eksperyment co z Toño.
Edgar siedział prosto i wyglądał jakby ktoś właśnie obudził go ze snu. Niestety po minucie Edgar wyglądał na zmęczonego i zaczął opadać, w dodatku wyglądając na przestraszonego. Kolejna próba dała ten sam wynik. Wyjaśnieniem jest zanik mięśni wspierający wyprostowane siedzenie, których Edgar używa rzadko. Pozytywne siedzenie - jak nazwane w książce - wsparło ostatecznie naukę chodzenia u Edgara.
 
Pochylone co najmniej na 15 stopni siedzisko da kąt 105 stopni pomiędzy udami a tułowiem. Odcinek lędźwiowy (ang. lumbar curve) zmienia się przy siadaniu dopiero przy koncie 110 stopni pomiędzy udami a tułowie. Zobaczmy na potencjalny negatyw pochylanego krzesła (ang. Forward Sloping Chair). Główną wadą może być uczucie konieczności przeciwstawiania się grawitacji, żeby nie zsunąć się z krzesła. Inna wadą to możliwość podjechania w ubraniu. Zakrzywienie miski siedziska oraz zastosowanie materiałów antypoślizgowych powinno zapobiegać zjeżdżaniu.


środa, 4 czerwca 2014

Maria Montessori

Maria Montessori - włoska lekarka, twórczyni systemu wychowania dzieci metodą Montessori, która przeciwstawia się systemowi szkolnemu, którego symbolem jest "szkolna ławka". Szkoły potrzebują więcej wolności, nie takie ustrojstwo jak biurko!

"Żadne dziecko nie chce się uczyć dopóki nie wie, że uczenie się istnieje." (montressori.pl). Dziecko chce się uczyć wszystkiego czego tylko może i tak szybko, jak tylko możliwe. Dzieci nie uczą się dlatego, że są inteligentne lecz są inteligentne dlatego, że się uczą.

Podstawową zasadą musi być wolność ucznia. Z wolności powinna zrodzić się dyscyplina, a zdyscyplinowana jednostka jest w stanie kontrolować się sama i przystosować do zasad obowiązujących w życiu.

"Egzekwowanie dyscypliny od uczniów staje się coraz bardziej niemożliwe i jest to wina państwa." (wyborcza.pl).

wtorek, 3 czerwca 2014

Szkoły potrzebują więcej wolności, nie takie ustrojstwo jak biurko

"Rozważaliśmy z moim kolegą Jaśkiem rolę biurka w biurze (...)" (zobacz Moje biurko zamiast biura). Tak 8 czerwca 2013 r. zacząłem ten blog - rozważania na rolą krzesła i biurka w pracy, które podsumowuję po 12 miesiącach teraz w czerwcu.

Nauczyłem się w tym czasie trzech trendów pracy przy biurku: (1) zrównoważone siedzenie, (2) stanie przy biurku oraz (3) idea pracy na nowo, którą zaszczepił mi mój kolega Jasiek. Jeszcze większą świadomość uzyskałem po zapoznaniu się ze streszczeniem The Discovery of the Child autorstwa Maria Montessori. Podzielę się po przeczytaniu...


"Klarownie pokazaliśmy, że dziecko ma potrzebę obserwacji, refleksji, nauki, koncentracji, również izolowania się, a także od czasu do czasu całkowitego zawieszenia swojej aktywności w milczeniu. I zrobiliśmy to tak wyraźnie, że możemy powiedzieć z całą pewnością, że pomysł, iż małe dziecko jest w stanie spoczynku, kiedy jest poza miejsce do edukacji jest błędne. Przeciwnie, naszym zadaniem jest kierunkować aktywność dziecka, oszczędzać mu wysiłku, który rozprasza jego energię, odwrócić jego instynktowne poszukiwanie wiedzy, i być częstą przyczyną zaburzeń nerwowych i przeszkodą w jego rozwoju. Edukacja nawet najmniejszego dziecka nie ma na celu przygotować go do szkoły a do życia" (Maria Montessori).

Idea, którą przedstawił mi Jasiek, jest tożsama do idei, którą prezentuje Maria Montessori: "Szkoły potrzebują więcej wolności, nie takie ustrojstwo jak biurko". Blog mojebiurko.org rozwojowi koncepcji pani Montessori, a blog mojebiuro.org idei Jaśka.

niedziela, 1 czerwca 2014

Wygodne biurko dla dziecka

Ciekawy artykuł na domplusdom.pl, w którym znajdujemy tezę, że nachylenie blatu należy zmieniać w zależności od: czytanie - 30 stopni, pisanie - 15 stopni, rysowanie - 5 stopni.
"Uchylny blat biurka pod kątem podczas pisania lub czytania. Zmniejsza to kąt nachylenia ucznia podczas pracy, co obniża napięcie karku i odciąża kręgosłup. Dawne deski kreślarskie były uchylne – pracujący przy nich architekci wiele godzin trwali przecież w jednej pozycji. Trochę jak nasze dzieci teraz…" (źródło: mebleflexa.pl).

Czy od 5 do 15 stopni dla pisania i rysowania to nie za mało? Nachylenie biurka w zrównoważonym siedzeniu jest bliżej 30 niż 15 stopni. Zabawny domek dla dzieci, od góry mini deska kreślarska, od dołu "kryjówka", ma nachylenie nawet do 45 stopni (źródło: blog.awx2.pl).
W latach 70 architekci w PRL-u pracowali na stojąco i razem (źródło: bryla.pl).
Biurka Kaye Tilting Tables mają pochylane blaty do 45 stopni.