wtorek, 25 czerwca 2013

Zwinne zespoły jak rycerze Króla Artura.

Andy Brandt pisze książkę "Environment for Agile Teams" (środowisko dla zwinnych zespołów). Pisze, bo książka jest kompletna w 25% i ta niekompletna książka publikowana jest na Leanpub - serwisie, który wspiera szczupły proces publikowania (ang. Lean Publishing process) polegający na publikowaniu niekompletnych utworów i dalszemu publikowaniu uzupełnień, aż książka będzie zakończona. Może kiedyś materiał zgromadzony na tym blogu będzie dobrym źródłem do napisania książki? Wówczas na pewno na Leanpub. Bardzo mi się podoba taka koncepcja!
Andy w swojej książce proponuje dla zwinnych zespołów jedno duże biurko dla wszystkich, tak żeby wszyscy siedzieli do siebie twarzą jak Rycerze Okrągłego Stołu. Andy zaznacza również, że potrzebne są komfortowe fotele, bo używamy ich najczęściej z wszystkich mebli, zaraz po łóżku. Koncepcja SQart Workstation - Workbench - siła współpracy to "użycie jednego, długiego blatu, przy którym pracuje kilka osób, pozwala zredukować liczbę ram i nóg użytych do zagospodarowania przestrzeni, a więc znacznie zmniejsza koszty umeblowania biura". Mamy modularność, więc zespoły możemy zwiększać i zmniejszać. Co ciekawe Andy proponuje indywidualne dobieranie foteli, czyli użyteczność przed estetyką.
Stół (w biurze biurko) rycerzy Króla Artura miał zapobiegać kłótniom między rycerzami o pierwszeństwo. W historii Polski Okrągły Stół pojawił się w 1989 roku i chyba spełnił swoją symboliczną rolę.
Dodaje etykietę Praca zespołowa, bo interesuje mnie praca zwinnych zespołów.

niedziela, 16 czerwca 2013

Kto przestawił moje biurko?

Chciałem napisać, że przypadkowo trafiłem na artykuł "Kto przestawił moje biurko?" w Harvard Business Review Polska, ale oznaczałoby to, że nie szukałem wiedzy na temat biura i biurka, a jest wręcz przeciwnie. Artykuł skłonił mnie do przeformułowania hipotezy o planistach (zobacz Moje biurko zamiast biura). Świadome wprowadzenie w biurze pewnych produktów, które wymuszaj użytkowanie, może sprzyjać współpracy pracowników. Hipoteza o planowaniu użytkowania z wymuszonych produktów jest nie do obrony. Hipoteza była jednak głębsza, bo mówiła o błędach planowania. W artykule są przykłady pokazujące, że chociaż wymuszone użytkowanie może mieć bardzo pożądany cel, to błędne planowanie niweczy całkowicie zamiar. Nowa hipoteza jest taka, że planiści popełniają błąd, bo planują nie znając potrzeb użytkowania, żeby wymusić te potrzeby na zastosowanych w aranżacji produktach. Autorzy stawiają tezę, że dobre biuro musi cechować się równowagą pomiędzy sposobnościami:

  • bliskością - wspólne powierzchnie powinny być usytuowane centralnie lub blisko łazienek i wind. Powinny być wyposażone w urządzenia do wspólnego użytku, tj. kopiarki, ekspres do kawy.
  • prywatnością - w przestrzeni publicznej prywatność zapewniają niższe i wnęki, które umożliwiają ludziom swobodne rozmowy bez obaw, że ktoś je przerwie lub podsłucha.
  • przyzwolenie - w kulturze firmy oraz w sposobie zaaranżowania biura powinien być zawarty przekaz, że rozmowy na tematy niezawodowe są mile widziane. To wrażenie pomagają stworzyć wygodne meble, a także urządzenia ewidentnie związane z pracą, na przykład kopiarki.
Żeby planiście nie popełniali błędów, to muszą zrozumieć organizację, która biuro będzie użytkować. O ile nie mam wątpliwości, że doświadczeni planiści posiadać będą wiedzę jak aranżować biuro "wymuszające" bliskość i prywatność, to przy braku wiedzy o organizacji, naruszą równowagę w sposobności przyzwolenia, często dając efekt znacznie gorszy niż brak aranżacji (takie przykłady również w artykule). Jeżeli założymy prawdziwość tezy o równowadze, to dowodu hipotezy o błędach planistycznych należy szukać w braku wiedzy planistów o organizacji, dla której przygotowują aranżację.
"W otwartej przestrzeni biurowej firmy IDEO przenośne meble pozwalają pracownikom zmieniać miejsce po to, by znaleźć się blisko osoby, z którą aktualnie współpracują". To jest małe biurko na pewno, bo duże biurka "nie puściłyby" pracowników, a poza tym na pewno trudno by je przenosić. Duże biurko nas "trzyma", bo daje wyższe zarobki i bez niego nie jesteśmy w stanie podejmować najważniejszych decyzji (zobacz Ustawa na biurku).
Dodałem etykietę "Moje biuro", bo rozpisałem się znacznie więcej niż tylko o biurku, a gromadzenie wiedzy na tym blogu stanowi świetny wstęp do dużego tematu (jeżeli małe biuro, to biurko; czy dużo biurko, to biuro?).

piątek, 14 czerwca 2013

Dokąd zmierza świat

Jestem czytelnikiem bloga Bruca Schneiera, który publikuje piątkowe posty o kałamarnicach (blog o bezpieczeństwie). Czytam również Paula Krugmana, który publikuje piątkowe posty o muzyce (blog o ekonomii). Nie wiem czy już dobrze rozumiem, ale ma to charakter zamknięcia tygodnia, odpoczynku w weekend i oderwania się od codzienności, żeby się w niej nie zagubić.
Kupiłem sobie Kindle paperwhite i już prawie od roku czytam książki elektroniczne (nie tylko, bo nie wszystkie są elektroniczne). Teraz czytam "Dokąd zmierza świat" profesora Grzegorza Kołodko, którą kupiłem jako ebook w księgarnia.proszynki,pl za 21,30 zł, a papierowa wersja 26,60 plus wysyłka.
W moim przypadku aspektem decydującym o kupowaniu ebooków zamiast papierowych książek jest czas oczekiwania na dostawę. Mam ochotę na książkę, kupuję płacą kartą kredytową (płaci bank!?) i w 5 minut mam ją na czytniku.
W Merlin.pl czytnik Kindle Paperwhite kosztuje 599 złotych. Na przykładzie "Dokąd zmierza świata", przy założeniu kosztu wysyłki około 5 złotych, żeby różnica w cenie była 10 złotych, to czytnik zwróci się po przeczytaniu ponad 60 książek. Dużo czy mało? A czy potrzebujemy do czytania książek biurka?

Ustawa na biurku

Biurko Resolute zaliczyliśmy na poczet dużo biurka. Zapytałem Google o ustawę na biurku i na ósmym miejscy odpowiedział, że biurko prezydenta Obamy czeka na ustawę imigracyjną. Biurko bardzo ważne w pracy prezydentów, również polskiego, bo przechodzą przez niego ustawy! Czy posiadanie przez prezydenta biurka nie skłania go do czekania? Gdyby nie miał biurka, to może oBn i jego biurko nie czekałoby, tylko...
Może gdyby prezydent nie miał biurka i gabinetu, w którym czeka, to poszedłby do uchwalających zamiast czekać. Nie mogę się zdecydować: czy mało biurka czy dużo!? Z jednej strony dużo, bo ustawa przez biurko przejść musi. Z drugiej strony mało, bo posiadanie biurka wyzwala czekanie zamiast działania.
Na marginesie, zapytałem Microsoft Bing o to samo co Google. Całkowicie inne odpowiedzi. Na pierwszy miejscu ustawa antylichwiarska u prezydenta - Gazeta.pl. Poszukałem dalej w Bing o ustawie antylichwiarskiej w mamy: Co zmieni ustawa antylichwiarska?
Banki przede wszystkim, ale wszyscy kumulujący kapitał, są w gospodarce ważni, bo są ważnym ogniwem przepływu od tych co mają kapitał do tych co potrzebują kapitał. Pracowaliśmy na to wieki i nie powinniśmy tego zniszczyć. Banki i giełdy są potrzebne. To jest Goliat, a nie każdy może być Dawidem. Patrząc na życiorys Goliata, to dopiero musiał się pojawić Dawid, żeby dać radę Goliatowi. A wszyscy przed Dawidem? A może Dawid miał jakąś pomoc? Tak czy siak, pomoc państwa w transakcjach pomiędzy Goliatem a Dawidem potrzebna!?

Dobre biurko, wyższe zarobki

"W eleganckim gabinecie możesz pobierać wyższe honoraria za usługi" według Janusza Miliszkiewicza. Jeżeli to jest prawda, to zaliczamy do dużo biurka. W artykule jest wymieniony "Słownik terminologiczny mebli" profesora Izydora Grzeluka. Chciałem kupić w Empiku, bo szefem Empik Digital jest tam mój kolega Dariusz Stolarczyk, ale zamówiłem w Merlinie za 73,99 złotych. W Ceneo.pl nie znalazłem. Znalazłem w Ceneo.pl na hasło biurko najdroższe za prawie 10 tysięcy złotych. To był zestaw. Natomiast następne, już tylko biurko, było KARE design Cabana Desk za 5100. Najbardziej popularne było Halmar biurko komputerowe B-6 za 178 złotych, a najtańsze 4World HandO Basic 07333 za 68,34 zł.
Najlepiej dopasowanym biurkiem Nowego Stylu było BC-02 za 422, o najniższej cenie prostokatne BR-01 za 250,03, najdroższym kształtowe BC-06L lewe (MBB317EXNS) za 646 złotych, a najlepiej ocenianym R płytowe 160x100/68x55 h=74 za 441 złotych.
Na marginesie, Grupa Nowy Styl buduje nowoczesny zakład produkcji mebli za 100 milionów złotych z dofinansowaniem z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego: 40 milionów.

czwartek, 13 czerwca 2013

Barack Obama na Johna Kennedy'ego

"Obama stara się kreować siebie na Johna Kennedy'ego". W tym artykule Rzeczpospolitej mamy dwa podobne do siebie zdjęcia, jednak na biurku u Kennedey'ego jest "bałagan" a u Obamy go nie ma. Znalazłem w Wikicytaty słowa Alberta Einsteina o zabałaganionym biurku. Ze słów profesora Einsteina najbardziej lubię stwierdzenie o prostocie: wszystko powinno zostać uproszczone tak bardzo, jak to tylko możliwe, ale nie bardziej. A bałagan według Wikicytaty to zjawisko pozytywne, bo bałagan ratujący życie tysiącom ludzi musi pozytywny być.

Dużo biurka, żeby można było na nim bałaganić, żeby nie mieć pustego biurka świadczącego o umyśle? Raczej nie o to chodziło Einsteinowi?! Chyba musiał mu ktoś zwrócić uwagę, że ma bałagan na biurku, to ten ktoś dostał odpowiedź od profesora. A może jest inaczej jak i jak pisze Żurnalistka "nieporządek na biurku powoduje dekoncentracje, co sprawia, że tracimy kontrolę nad pracą, jesteśmy mniej efektywni". Jeszcze nie wiem, ale chyba mniej biurka to mniej dylematów!?

Mało czy dużo biurka

W mało czy dużo jest małe czy duże, ale nie tylko... Również często czy rzadko. Ile biurka w naszym życiu? Dodałem dwie etykiety: Mało biurka oraz Dużo biurka szukając odpowiedzi ile? Morderca zza biurka (post o Eichmanie) - raczej negatywny związek frazeologiczny - biurko do pisania lub podstawka pod komputer (post o definicji według Wikipedii) - wygaszające aktywności życiowe, bo coraz mniej piszemy i coraz bardziej popularne są tablety - to posty sugerujące mało biurko. Dla pewnej równowagi - jako próba pokazania bycia obiektywnym - zobaczmy dużo biurka.
Zobaczmy biurko prezydenta Stanów Zjednoczonych. Biurko Resolute wykonane zostało z dębowego drewna brytyjskiego żaglowca "Resolute".
Duże, 160 kilogramowe biurko z prezydentem Barackiem Obama za nim (czy przy?), prezentuje się... Na biurku nie ma komputera i nie widać również papierów do pisania. Działa na zmysły! Biurko jako mebel reprezentacyjny to dużo biurka. Wydaje mi się, że prezydent ucieka, kiedy tylko może (a czego nie może prezydent USA), od tego pięknego, zabytkowego biurka.
Jak pracuje ze współpracownikami, to nawet przy nim nie pisze. Jednak w tym gabinecie to biurko to dużo biurka.


Morderca zza biurka

W ogóle nieintencjonalnie natrafiłem na związek frazeologiczny "morderca zza biurka", a później w wolnym, wielojęzycznym wikisłowniku pl.wiktionary.org znalazłem definicję biurka oraz pewne inne związki frazeologiczne. Szymon Wiesenthal na procesie Adolfa Eichmanna użył określenia "morderca zza biurka". Czy biurko pomogło Eichmannowi stać się mordercą tysiąca ludzi? Z jakiegoś powodu Szymon Wiesenthal wybrał biurka i dodał go jako atut mordercy, a mógł przecież powiedzieć: gabinetowy lub biurowy morderca, bo tak rozumiem intencje Wiesenthala.
W definicji biurka według Wikisłownika mamy tylko pisanie jako przeznaczenia tego mebla, a przypomnijmy, że Wikipedia wspomina również o byciu podstawką pod komputer. Jeżeli mało piszemy, to mało tego biurka potrzebujemy!? Jeżeli Wikipedia wprowadza nas w błąd z byciem podstawką pod komputer, to pracując dużo z komputerem (czy na komputerze?) powinniśmy szukać czegoś innego niż biurka!?
Oprócz frazy "morderca zza biurka" w Wikisłowniku mamy jeszcze: człowiek zza biurka, decyzja zza biurka, posadzić kogoś za biurkiem i Dzień Sprzątania Biurka, żadna jeszcze nie zdefiniowana, ale wszystkie jakoś wydają się negatywne. Biurko według Wikisłownika to rzecz w zjawiskach negatywnych?!

wtorek, 11 czerwca 2013

Biurko w internecie

Dodałem listę linków, na której będę umieszczał (przede wszystkim dla siebie, dokumentując pracę nad dowodem postawionej dla tego bloga hipotezy) wskazania na ciekawe artykuły o biurkach w internecie. Na pierwszym miejscu Biurko w Wikipedia. W historii artykułu o biurku w Wikipedii naliczyłem ponad 20 użytkowników tworzących ten artykuł na mniej niż 100 słów. Jeżeli 20 osób w tak małym artykule zgodziło się do definicji biurka, to załóżmy, że definicja ta jest dobra.
"Biurko to mebel skrzyniowy z szufladami, szafkami i skrytkami. Obecnie jest najczęściej używane jako pulpit do pisania i podstawka pod komputer. Szuflady i szafki służą jako schowki na papier i przybory biurowe". Pomijając brak stwierdzenia, że szuflady, szafki i skrytki nie muszą w biurku być, że są opcjonalne, to mamy w definicji kilka przeznaczeń biurka:

  1. Pulpit do pisania. Jeżeli pracując w biurze piszemy, to potrzebujemy biurka!?
  2. Podstawka pod komputer. Jeżeli używamy w biurze komputera, to potrzebujemy biurka!?
Szuflady i szafki zostawmy czując intuicyjnie w definicji, że należy je używać w celu eliminowania bałaganu na biurku. Chyba, że mamy do czynienia z wręcz fanatycznym wyznawcą Alberta Einsteina, który mawiał, że bałagan na biurku to porządek w głowie.
Pokuśmy się o dalszą hipotezę, że pisząc coraz mniej potrzebujemy coraz mniejszego biurka. I kolejna, dla komputerów z ekranem dotykowym mniejsze biurko jest lepsze. Zauważmy, że udowodnienie tych hipotez daje pewną szansą na prawdziwość hipotezy o błędach planistów, którzy planują użytkowanie z wymuszonych produktów (główna hipoteza bloga). Dzieje się tak, gdyż planiści nie mają informacji o użytkownikach biurka. Czy wiedzą, że będą to użytkownicy tabletów? Czy są świadomi, że użytkownicy biurka będą podpisywać jeden dokument dziennie lub sto dokumentów? Czy stwierdzenie, że przy biurku będzie pracować księgowa (taką wiedzę mogą mieć) wystarcza do określenia ile będzie ta księgować pisać i jaki komputer będzie używać?
Na marginesie, Google na słowo biurko na pierwszym miejscu daje Biurka.pl - sklep internetowy, a na drugim Biurko - Wikipedia, wolna encyklopedia. Na nieszczęście języka polskiego encyklopedia jest szybka (ang. fast) niż wolna (ang. slow), a przede wszystkim użytkowanie jej jest za darmo (ang. free encyclopedia). Może powinniśmy w języku polskim mówić "otwarta encyklopedia"?

poniedziałek, 10 czerwca 2013

www.mojebiurko.pl

Chciałem dzisiaj kupić jeszcze domenę mojebiurko.pl, żeby ułatwić docieranie do bloga, ale jest zajęta, teoretycznie do 14 czerwca 2013 roku.
Rysunek 1. http://dnsquery.org/whois/mojebiurko.pl w dniu 10 czerwca 2013 roku.
Na marginesie, na blogu Financial Times pojawił się artykuł o akwizycji Nowego Stylu niemieckiej firmy Rohde & Grahl (zobacz też Moje biurko zamiast biura). Rynek niemiecki stanie się największy dla Grupy Nowy Styl, a za nim polski.

niedziela, 9 czerwca 2013

mojebiurko.org i mojebiuro.org

Kupiłem domenę mojebiurko.org dla tego projektu. Blog jest dostępny pod adresem www.mojebiurko.org. Gdyby coś złego stało się z serwerami DNS domeny.pl, to blog dostępny będzie również pod adresem mbiurko.blogspot.com (niestety mojebiurko.blogspot.com było już zajęte - w Blogerze kto pierwszy ten lepszy). Kupiłem również domenę mojebiuro.org dla dużego projektu (moje biurko a Moje Biuro), bo wierzę, że wkrótce przyjdzie również czas na niego. Na razie przekierowuje na mojebiurko.org.
Do dokumentowania badań - publikowania postów - użyję Google Blogger. Blog mogą czytać Wszyscy, a od 1 lipca również komentować może każdy. W metatagach w opisie dodałem "Dobre biurko, fotel, krzesło, meble, biuro w mojej pracy".
Ten post ma etykietę Infrastruktura. Posty z etykietą Infrastruktura będą opisywać środowisko badań.

sobota, 8 czerwca 2013

Moje biurko zamiast biura

Rozważaliśmy z moim kolegą z pracy rolę biurka w biurze i uświadomiliśmy sobie obaj, że bardzo często obserwujemy całkowitą nieświadomość (ignorancja?) przeznaczenia poszczególnych mebli, co w konsekwencji doprowadzić może do zagracenia biura i biurka (Einstein mawiał, że bałagan na biurku to porządek w głowie), to jeszcze niekoniecznie jest złe, ale najgorsze w tym wszystkim jest to, że kupujemy niepotrzebne meble zamiast te zmarnotrawione pieniądze dodać do zakupu bardzo potrzebnego, dobrego fotela (fotel ważniejszy niż biurko?).
Blog ten poświęcam dalszemu rozważaniu nad rolą fotela i biurka w biurze, i analizie błędów w planowaniu przestrzennym biur. Hipoteza jest taka, że planiści popełniają błędy, bo planują (albo w ogóle nie planują) użytkowanie z wymuszonych produktów zamiast wymuszać na produktach zaplanowane użytkowanie. Użyteczność ponad estetyką w biurze!
Pełnię rolę dyrektora departamentu informatyki w polskiej Grupie Nowy Styl - jeden z europejskich liderów w branży meblarskiej (czwarta pozycja w roku 2013 według FEMB, z obrotami rocznymi prawie 250 milionów euro, za szwedzkim Kinnarps, amerykańskim Steelcase oraz szwajcarską Vitra; kolejny polski producent w branży meblarskiej to Profim na pozycji 47). Nie jest moją intencją za pomocą tego bloga prowadzić działania marketingowe lub przeciwko marką (dodałem linki do polskich firm, bo w narodowościowej rywalizacji wspieram Polaków; na marginesie, blog jest dedykowany dla polskich czytelników i będzie prowadzony tylko w języku polskim). Używając w budowaniu dowodu postawionej hipotezy będę korzystał tylko z publicznie dostępnych przykładów. Ucieczka od faworyzowania własnego pracodawcy może być trudna, ale będę się starał. To stwierdzenie może nie mieć znaczenia, jednak chciałem to stwierdzić.
Początkowo chciałem zająć się całym biurem - rzeczy i zjawiska, które towarzyszą nam w pracy biurowej - jednak zrozumiałem, że dzisiaj nie jestem gotowy na taki duży temat. Od dawna jednak mnie korciło, żeby przeprowadzić badania, więc wybrałem temat mniejszy (małe biuro to biurko?). Szukam społecznej aprobaty lub dezaprobaty wyników moich badań, co potwierdzi lub obali postawioną hipotezę (James Surowiecki, "The Wisdom of Crowds", niestety bez tłumaczenia polskiego).
Czas badań i dowodzenia 12 miesięcy licząc od 1 lipca 2013 roku. W czerwcu będę budował infrastrukturę do badań.
Na marginesie, Grupa Nowy Styl kupiła niemiecki Rohde & Grahl, który w rankingu FEMB załmował 55 miejsce, co w sumie Grupie daje roczne przychody prawie 300 milionów euro, już blisko trzeciej Vitra. Jak nie faworyzować pracodawcy jak to miła informacja dla mnie, moich kolegów z pracy i dla Polskich chyba również.