Niestety w tym temacie poniosłem porażkę. Wnioskuję, że połowa biurka jest mi nie potrzebna. Przed urlopem udało mi się zrobić porządek.
Co ważniejsze udało mi się zachęcić do współpracy nad tym blogiem mojego kolegę Jaśka, który jest świetnym intelokutorem i z którym zaczęła się dyskusja o roli biurka w biurze. Gabinety mamy w tym samym biurze, z tą różnicą, że u niego panuje zawsze porządek na biurku. Znamy się z Jaśkiem dość długo i dość długo razem pracujemy i jestem przekonany, że biurko Jaśka to wyjątek potwierdzający regułę Einsteina!?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.